PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=631575}

Śnieżka

Blancanieves
7,5 4 539
ocen
7,5 10 1 4539
6,9 9
ocen krytyków
Śnieżka
powrót do forum filmu Śnieżka

Liczyłem na subtelniejsze nawiązania do oryginału braci Grimm. Film okazał się niestety przeniesieniem znanej opowieści niemal 1:1. Efekt wyszedł w moim odczuciu nużący. Nieustannie łapałem się na oczekiwaniu, kiedy pojawi się wątek z macochą, kiedy Śnieżka pozna krasnoludki, kiedy pojawi się jabłko etc.

Cieszyło mnie natomiast uwzględnienie przez reżysera w opowiadanej historii sporego ładunku okrucieństwa znanego z Baśni braci Grimm. Szczególnie postać macochy, która moim zdaniem jest najciekawszą osobą tego melodramatu. Jej pozy do zdjęć, noszenie strojów w ciemnych kolorach, oziębły uśmiech - okrutne piękno może zachwycić. Reszta bohaterów niczym specjalnym się nie wyróżnia. Ckliwy wątek z ojcem zajmujący o wiele za długo czasu. Po macoszemu potraktowana relacja z "księciem". Brak happy endu, który byłby przeciwwagą dla wcześniej ukazywanego zła. Trochę szkoda, że konwencja baśni nie została wykorzystana przez reżysera w całości.

Od strony wizualnej i muzycznej Śnieżka nie jest niczym nowym ani odświeżającym (w porównaniu z Artystą). Ot, ciekawostka filmowa. Zapewne znajdzie swoje miejsce wśród kinomanów, ale nie sądzę, aby stała się czymś "kultowym" (w przeciwieństwie do wspomnianego Artysty). Najbardziej spodobał mi się szybki montaż w rytmice muzyki flamenco. Moim zdaniem to najmocniejsza strona filmu.

Kończąc swój wywód, chciałbym rzec coś o korridzie. Wiem, że to zjawisko kulturowe mające w Hiszpanii sporą tradycję, ale dla mnie to akt zwykłego bestialstwa. Wiem, że miało to służyć uwypukleniu okrucieństwa świata, ale z drugiej strony, bohaterka równie dobrze mogłaby pracować w rzeźni i dokonywać rytualnego uboju. To samo bezsensowne działanie przysparzające cierpienie zabijanemu zwierzęciu. Tytułowa bohaterka wcale nie zaskarbiła sobie mojej sympatii, decydując się zostać toreadorem.

użytkownik usunięty
Boghas

Najpierw piszesz, że nie podobało ci się przeniesienie baśni tak wiernie, a potem, że szkoda że zakończenie było inne niż w oryginale, może się zdecyduj:)

Swoją drogą nie było to aż tak wierne przeniesienie - w końcu macocha wcale nie była jakoś wielce zazdrosna o urodę Carmen, a to było osią całej baśni. W sumie jedynym powodem nienawiści filmowej macochy do Śnieżki jest bycie niewyobrażalną, wręcz karykaturalną suką. W innym filmie taka czysto zła, przesadzona postać by mnie drażniła, ale ponieważ to jest baśń z przymrużeniem oka, daje radę.

Wątek z ojcem mi się podobał, bo, mimo, że ckliwy, to pasuje do konwencji baśni, a całe trio - ojciec, macocha i mała Śnieżka - zagrali bardzo przekonująco swoje role, także wypadło to całkiem naturalnie.

Wizualnie i muzycznie mnie zachwycił, ale to już raczej kwestia gustu. Szczególnie dwie sceny - kiedy Carmen puszcza ojcu piosenkę matki a macocha wraca i gdy Carmen przypomina sobie wszystko na arenie pod koniec filmu. Zgadzam się za to co do korridy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones