Choć technicznie, nie dorównuje "Aladynowi", to jeśli chodzi o fabułę, wypada równie ciekawie co oryginał. Dodanie do historii Aladyna, czterdziestu rozbójników, z kórych jeden jest nawet ojcem naszego eks-włóczęgi, jest jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Widać, rzucający się w oczy, większy budżet, kreska wypycha "Powrót Dżafara" choć nie jest wysokich lotów.
Na szczególną uwagę, zasługuje - oczywiście Dżin. Tym razem nasz niebieski bohater poszedł na całość, pariodował nie tylko znane twarze kina, ale i nawet swoich disneyowskich pobratymców. No i dodajmy jeszcze Razula, strażnika pałacowego, który za wszelką cenę, od początku przygód Aladyna, usiłuje, za przeproszeniem "udupić" naszego koleżkę.
Wyborna, znakomita zabawa. Myślę, że Disney nie ma się czego wstydzić, ciekawe dokończenie przygód z Agrabahu - i wreszcie długo oczekiwane zaślubiny. Polecam
Pozdrawiam!
Widzę, że nie tylko mi ta część wyglądała lepiej wizualnie niż "Powrót Dżafara" :)
Zgadzam się z tobą , kto dla ciebie był lepszy jako All , Paweł Tucholski czy Jacek Sołtysiak dla mnie ten 1
Paweł Tucholski bez dwóch zdań. W jedynce, trójce oraz przez większą część serialu Aladyn mówi głosem pana Pawła i moim zdaniem doskonale się on nadaje na Aladyna. Pan Jacek Sołtysiak nie wiem czemu, ale moim zdaniem ma głos zbyt dziecinny i piskliwy. Pamiętam go jako Hansa w serialu anime "KOT W BUTACH" oraz jako Maxa, syna Goofy'ego w bajce "GOOFY NA WAKACJACH" i tu pan Sołtysiak pasował. Ale jako Aladyn się nie sprawdził.
Tak i w partiach wokalnych musiał być zastąpiony przez Kacpra Kuszewskiego , co do dubbingu to Skrzynecka i Bończyk jako Jasmina były ok i Tyniec z Nawrockim wymiatali
Zgadza się. No cóż, w sumie nie wiem, czy lepsza była pani Katarzyna Skrzynecka jako Dżasmina czy jednak pani Olga Bończyk. Obie są śpiewającymi aktorkami, więc partie wokalne nie stanowiły dla nich problemu :) Ale chyba jednak lepsza była Skrzynecka. Oj tak, z kolei Krzysztof Tyniec (Dżin) oraz Ryszard Nawrocki (Jago) wymiatali, byli najlepszymi elementami komicznymi :) Jago mnie rozwala niektórymi tekstami np. "Łudź się, łudź, jak mówi bajka o łodzi" albo "ADOPTUJ MNIE, TATUŚKU" lub "Wiele zniosę, ale jajka na pewno nie" xD Zaś zabawne teksty Dżina po prostu można mnożyć, wszystkie są boskie :)
Dla mnie lepsza tylko trochę była Skrzynecka , dodawała troszkę wdzięku i uroku Jasminie . Bończyk była ok i jak gorsza to minimalnie gdyby była zła to nie podkładała by głosu w serialu i 2 i 3 części filmu.
Też się zgadzam, że Olga Bończyk nie była taka zła w dubbingu, ponadto świetnie też śpiewała piosenki Dżasminy, bo w końcu jest aktorką i piosenkarką. Jednak Katarzyna Skrzynecka moim zdaniem lepiej oddała pyskaty głos księżniczki, a i piosenki też śpiewa ładnie.
I mam jeszcze pytanie serial to jest alternatywna wersja czy dzieje się po którejś z częsci , pasowało by że po 2 bo tam Al mówi że chce odbyć wiele przygód i dopiero w 3 się żeni , no ale 1 seria powstała chyba jeszcze przed powrotem Dzafara . Więc chyba ten serial traktowac należy jako osobną historię
W sumie nie jestem do końca pewien, ale myślę, że należy serial traktować jak alternatywną historię, która rozgrywa się po zakończeniu "Powrotu Dżafara" i przed rozpoczęciem się "Aladyna i króla złodziei". Na pewno dzieje się po zakończeniu 2 części przygód, bo w drużynie Ala jest już Jago. Dżafar jest wspominany jako osoba już nieżyjąca. W serialu pojawia się też Abi Smal jako jeden z głównych wrogów Aladyna. Prócz tego Al na końcu "Powrotu Dżafara" wspomina o chęci przeżycia masy przygód. Więc cóż... serial to alternatywna wersja opowieści - co by było, gdyby Al jednak takie przygody przed poślubieniem Dżasminy przeżył.
No cóż, "Aladyn" to jeden z najlepszych seriali naszego dzieciństwa, także muszę powiedzieć, że masz doskonały gust, że wciąż go lubisz. Ja nadal mam słabość do seriali z dzieciństwa :)
Wogóle bajki Disneya są ok Król lew 2 też może być bo 3 kiepsko i inne też ale nie tylko , bo seriale typu Batman tas spiderman tas czy pokemon lub Bayblade to oglądałem za dzieciaka
Zgadza się, ja sam niedawno wróciłem do Pokemonów, ale głównie ze względu na główną postać kobiecą, która jest po prostu niesamowicie uroczą i ciekawą osobą :) A co do bajek Disneya to powiem tak - pod względem fabuły i przesłania najlepsze są produkcje z lat 80 i 90 Disneya, nawet te z początku XXI wieku. Super fabuła, coraz bardziej dorosła, postacie barwne, żadnych płytkości... Stare bajki Disneya pod względem postaci i fabuły nieraz pozostają w tyle, bo naprawdę wiele postaci jest dość płytkich i tylko cudem uchodzą cało z tarapatów, w które same się pakują. Jednak jest coś w tych starych bajkach, za co się nie da ich nie kochać. Ta magia, których nowe mimo swej genialnej fabuły już nie zdołały powtórzyć. Najnowsze jednak bajki Disneya, zwłaszcza te robione z Pixar już nie mają tego czaru. Niektóre jak "TOY STORY" (cała trylogia), "POTWORY I SPÓŁKA" czy "DINOZAUR" to super bajki. Inne z kolei jak "INIEMAMOCNI" to już żenada totalna. To już nie jest ten Disney. Z tym większą przyjemnością wracam do starych produkcji Disneya.
ja mimo że mam 30 pare lat lubię czasem wrócić do dziećiństwa i obejrzeć sobie jakąś bajkę. A co do pokemonów to mi najbardziej podobały sie pierwsze serie tak do ligi Lohto
Rozumiem cię doskonale, też mam dwadzieścia parę lat, a mimo to wciąż uwielbiam bajki mojego dzieciństwa i chętnie je sobie oglądam od czasu do czasu :)
Przy okazji Pokemonów, jeśli byłbyś zainteresowany, zapraszam do czytania bloga, który obecnie prowadzę o zupełnie nowych przygodach Asha :)
ashiserenanatropie.blog.onet.pl
Proszę czytać i komentować, jeśli można oczywiście prosić :)
Myślę, że nie "TARZAN" był ostatnią super bajką Disneya. W sumie doskonałe też były "PLANETA SKARBÓW" oraz "ATLANTYDA - ZAGINIONY LĄD". Ja je po prostu kocham, choć oba bardziej przypominają filmy przygodowe dla starszych widzów niż bajki dla dzieci, ale może na tym polega ich urok :)
Jak dla mnie "Atlantyda" to naprawdę jeden z lepszych filmów Disneya i chętnie zawsze do niego wracam :)
Co do Pani Olgi Bończyk to podobała mi sie piosenka z 2 części zapomnij o miłości , ale i tak tam numer jeden był Nawrocki Jago rozwalił mnie w tej piosence. Bończyk też podobała mi się w piosence miłość droge zna z 2 części Króla lwa.
Zgadzam się, pani Olga Bończyk naprawdę bardzo ładnie umie śpiewać :) W "Powrocie Dżafara" pięknie śpiewa w duecie z Ryszardem Nawrockim piosenkę "Zapomnij o miłości". On udaje, że krytykuje miłość, a ona przez to przypomina sobie, jak bardzo kocha Aladyna :) Tak, piosenkę "Miłość drogę zna" w bajce "Król Lew 2 - Czas Simby" też pięknie śpiewa. Ja mam jeszcze kilka odcinków japońskiego animowanego serialu "Kot w butach" i pani Bończyk śpiewa piosenkę do czołówki i endingu tego serialu :)
Jeżeli chodzi też o spiewające aktorki z dubbingu to pani Beata Jankowska jest świetna jako Ariel. Czy w 3 filmach i serialu to trzyma poziom choć w 3 troszkę nie pasuje bo pani Beata była przed 40 a Ariel młodzsza niż w 1 . Nie wiem dlaczego wymienili ją w nowej wersji Dubbingu w serialu
Zgadzam się. Pani Beata Jankowska-Tzimas jest po prostu naprawdę świetną aktorką dubbingową i aż miło posłuchać, jak jednocześnie mówi i śpiewa, a nie trzeba wynajmować drugą aktorkę, by śpiewała piosenki głównej bohaterki. Tak zawsze powinno być, a nie wynajmować aktorek dodatkowych, by śpiewały. Weź np. bajkę "KRÓL LEW 2 - CZAS SIMBY". Kiarze, głównej bohaterce głos podstawia Izabela Dąbrowska, a piosenkę Kiary śpiewa Olga Bończyk. Moim zdaniem trochę to głupie. Po co płacić dwóm aktorkom, jak można jednej? Ale cóż... Ich sprawa.
w Pocachontas też tak było w obu częściach , choć piosenka kolorowy wiatr w wykonaniu Górniak jest lepsze nasze wykonanie niż orginał , mimo że nagrodzono go oscarem.Z aktorami też tak jest pierwszy przykład All 2 mówi Sołtysik śpiewa Kuszewski , czy Król Lew 2 simba to Banaszyk a śpiewa Dmochowski.
No właśnie, to moim zdaniem naprawdę dziwne. Dobrze, że w przygodach Aladyna wzięto aktorów umiejących śpiewać. Znaczy nie zawsze, bo czasami piosenki Aladyna śpiewa inny aktor niż ten, co go dubbinguje. Ale za to np. piosenki Dżasminy śpiewają aktorki, co jej głos podstawiają. Piosenki Dżina śpiewa też Krzysztof Tyniec, a Jago piosenki śpiewa głosem Ryszarda Nawrockiego. Panowie ładnie śpiewają (czy w przypadku pana Rysia śpiewali). POCAHONTAS to doskonały przykład, bo w pierwszej części główna bohaterka mówi ona głosem Małgorzaty Foremniak, a piosenki śpiewa głosem Edyty Górniak.