Bracia Tadeusz i Stanisław Różewiczowie opowiadają o zabawkach swojego dzieciństwa. Okazuje się, że przed 75 laty najmłodsi bawili się przedmiotami, które wzbogacały wyobraźnię i uczyły pomysłowości. Były tworzone z niczego - cienie na ścianie, kawałek papieru, korek i fajerka - wszystko mogło uchodzić za zabawkę. Współcześnie zabawki są o wiele bardziej skomplikowane, jednak kreatywność ich twórców nie pozostawiła zbyt wiele miejsca dziecięcej fantazji, a komputery i automaty do gry ograniczają aktywność młodych użytkowników do wciśnięcia guzika.