Nie rozumiem dlaczego do roli Hannah wzięli aktorkę o zupełnie przeciwnym typie urody. Aktorka po która wygląda jak Austryjaczka, Niemka gra Żydówkę. Przecież to nieprawdopodobne i śmieszne, ma tak ewidentnie aryjskie rysy, że nigdy nie mogłaby mieć biografi Hanah osoba o takim wyglądzie i tu pojawia się już zgrzyt. Szkoda, że nikt o tym nie pomyślał, przecież jest wiele niemieckich aktorek o nienarzucających się aryjskich rysach
Właśnie obejrzałem film. Jest dobry. A wracając do twojego pytania to po seansie zrozumiałem, że von Trotta ma w dupie przymierzanie peruk i doklejanie nosa. Dla niej liczy się czy da sie wyciągnąć a aktora to co sobie zamierzyła. Wybrała wybitną aktorkę a sądzę, że to, że zrobiły kilka filmów razem i potrafią się dogadać też miało znaczenie.
Aryjczk to wymysł nazistów. To oni próbowali stworzyć rasę panów i połączyć ją z ludami wojowników pochodzących z dzisiejszych terenów Iranu. To byłoby dopiero kuriozalne, gdyby do takiego filmu robić casting uwzględniając teorię rasową nazistow.
Dlaczego nie, akurat to Hannah Arendt była przeciwna dawaniu praw wyborczych czarnym :) Zresztą jest to tak samo zabawne jak filmy z lat 50, w których starożytni grecy mają blond loczki, niebieskie oczka i makijaże
Dzięki Sukowej ten film zyskał takie moje uznanie. Po prostu główna aktorka jest tak dobra i silna że ciągnie cały film! Jak można jej nie docenić? A samo podobieństwo aktorów do odgrywanych bohaterów nie ma aż tak wielkiego znaczenia. W wielu przypadkach aktorzy/aktorki są ładniejsze niż prawdziwi bohaterowie na fotografiach czy rycinach.
tu nie chodzi o ładniejsze, brzydsze, ale o prawdopodobieństwo posiadania pewnej biografii. Nie byłoby możliwe, żeby z tak niemiecką twarzą mieć biografię jak Hanna Arendt. W jaskrawej postaci wyglądało by to tak, że w filmie o niewolnikach prześladowanego czarnego grał by Arnold Schwarzenegger. Zresztą mnie jej gra absolutnie nie przekonała, zwłaszcza momenty kiedy próbowała zagrać zalotność, czy zmysłowość