To jest to, kawał dobrego kina, stare dobre czasy kinematografii. Ciekawa fabuła, film dobrze zrealizowany z pomysłową fabułą. Króluje tu Steve McQueen w jednej z chyba najlepszych ról. Partneruje mu Ali MacGraw, która u Peckinpaha grała jeszcze w "Konwoju" też dość pamiętną rolę. Film ogląda się w napięciu, a muzyka, czy odpowiednie tempo to kolejne zalety. Jednym minusem jest to, że końcówka jest nieco zbyt krótka, bo chętnie bym jeszcze pooglądał. Ale generalnie klawy film, polecam.