"W stanach homofobi nie mieli by już grosza ."
Co to za zdanie? Gdzie nie spojrzeć na twoje posty gnojku to zawsze rzuca się w oczy nieumiejętność pisania. Czy choć jedno zdanie napisałeś kiedykolwiek poprawnie? NIE. I ty jeszcze dzieciaku śmiesz nazywać kogoś dzieckiem czy dziećmi....
Niska ocena Raczka nie dziwi, ponieważ z tolerancją na wszelką odmienność jest u Polaków kiepsko - Żyd,"pedał", mason,moher,PISowiec,komuch.PeOwiec itp. itd.
Kiedy ja byłem dzieckiem twoi rodzice prawdopodobnie się jeszcze nie znali. No ale nie - musisz używać swoich idiotycznych pseudo-argumentów zasmarkańcu. Jak już trochę podrośniesz i zdasz sprawę z tego i owego - skasujesz własne konto wstydząc się własnej głupoty. Przyjdzie taki moment w którym uświadomisz sobie jakim to byłeś durnym, głupim i wnerwiającym bachorem.
Filmweb powinien wprowadzić przy rejestracji wymóg podania własnego numeru PESEL i zarejestrowania się swoim własnym imieniem i nazwiskiem. Wtedy odpadliby już na starcie takie neokidy jak ty....
Z tym peselem to może i przesadziłem, ale powinno się zrobić coś (cokolwiek) co uniemożliwiałoby dzieciarni rejestrowanie się na Filmwebie, częstą zmianą kont, tworzenie kilku profili służących do prowokowania i w ogóle zaniżania swoimi kretyńskimi wypowiedziami poziomu dyskusji na forum.
Dokładnie! Uważam osobiście, że powinna być dolna granica oceny niektórych filmów. Na przykład na filmy Bergmana itp. można by stawiać jedynie 10 ( niższe oceny, by się nie liczyły ), wszak wszyscy wiemy dobrze, żę każda ocena poniżej dyskredytuje oceniającego, jako głąba nie rozumiejącego wielkiej sztuki. No bo Bergman nie może się nie podobać. Dodatkowo mógłby ktoś stworzyć coś w stylu POWSZECHNY RANKING FILMÓW - obowiązujący wszystkich ludzi na świecie i okreslający, który film jest dobry, wartościowy, który należy obejrzeć, żeby móc być uznanym jako dorosły koneser sztuki. Wtedy można by było mówić - "Patrz, ocenił Raczka na 3! Po prostu dzieciak nie rozumiejący sztuki!"..
Dziecko to zobaczysz jak sobie w lustro spojrzysz. Nie będziesz się do mnie w ten sposób szczeniaku odzywać.
Znowu zaczynasz bachorze ? Ile będziesz z siebie robił błazna ? Sarkazmem jest , to żeś się urodziło .
PS Dziecko zobaczę w lustrze jak staniesz obok mnie i będzie dorosły i dziecko takie jak ty...
Jeszcze coś masz do dodania ? Czekam i mam nadzieje , że się nie doczekam .
Trzasnąłbym cię w ten pusty łeb, słowo daję. Piszesz z błędami i MAJĄC NAŚCIE LAT wyjeżdżasz z tekstami, których adresatem powinieneś być ty sam...
Nie martw się. Za jakieś pięć czy sześć latek będziesz już dorosły i znajdziesz sobie inne zajęcia niż trollowanie na Filmwebie. Do tego czasu jakoś przetrzymamy te setki, jeśli nie tysiące, idiotyzmów, które tutaj zostawisz.
I się niestety doczekałem .
_Hanshiro__Tsugumo_ znowu powraca (niestety ) jakiś milionowy raz robi z siebie dzieciaka , który dodaje sobie lat . z szkoły podstawowej do gimnazjalisty
A co sam lepszy nie jesteś , a poza tym gimnazjalisto wyjeżdżasz teraz z tekstami naście
,,Trzasnąłbym cię w ten pusty łeb, słowo daję." Zdanie nie logiczne ale czego mamy się spodziewać po adresacie ...
"Zdanie nie logiczne ale czego mamy się spodziewać po adresacie ..."
OTÓŻ TO !!!
[Nie wiem czy był to z twojej strony przejaw samokrytyki czy po prostu nieświadomie się "pocisnąłeś". Jednakże znając twój poziom umysłowy obstawiałbym to drugie... ]
Dziecko wiesz co ,to adresat , a co to odbiorca .Przynajmniej mam poziom umysłowy nie jak ty ciekawe kto cie dopuścił do komputera i jak go włączasz ?
"Dziecko wiesz co ,to adresat , a co to odbiorca ."
Napisałbym, że to synonimy, ale coś czuję, że masz na ten temat zdanie odmienne ...
Na twój temat dwie sprzeczności albo jesteś nad wyraz uzdolnionym 10 latkiem albo upośledzonym 20 latkiem . Są dwa rożne znaczenia adresata może kiedyś się o tym dowiesz albo spytasz rodziców .
Jeśli <adresat> znaczy to samo co <odbiorca> to ciekaw jestem skąd taką informację powziąłeś.
Dość nieudolnie próbujesz wybrnąć z wpadki z "adresatem".
"Jeśli <adresat> znaczy to samo co <odbiorca> to ciekaw jestem skąd taką informację powziąłeś. "
Sam się kurcze pomyliłem, ale to zaćmienie chwilowe i właśnie przechodzi. :-)
Oczywiście, że adresat i odbiorca to synonimy (tak też wyżej pisałem) a jako osobnik nieco roztargniony i wnerwiony tępotą rozmówcy pozwoliłem sobie pomylić <nadawcę> z <adresatem>.
Po prostu dostosowuję (czyt. zaniżam) swój poziom do poziomu reprezentowanego przez twoją śmieszną osóbkę.
Zależy czy analizuję rozliczenie podatkowe czy paragon fiskalny po zakupach w Tesco.
W końcu wystąpił w jakimś filmie/serialu epizodycznie, a nawet jakiś scenariusz o dziwo napisał. To go dodali;P
JAk dla mnie to zawód Krytyk filmowy nie powinien istnieć, bo ludzkie gusta są strasznie dziwne. Przykładowo panu Raczkowi się jakiś film nie spodoba , a są ludzie dla których ten skrytykowany film jest najlepszy na świecie . Jest stare powiedzenie- " O gustach się nie dyskutuje " Więc uważam, że coś takiego jak krytyk filmowy to straszne nieporozumienie !!!!