przynajmniej ten czarny nie jest krysztalowo czysty, to akurat dobre, ze nie ma takich czarno bialych postaci, no... procz naiwnej krypciary
Już pomijając fabułę, to jego gra aktorska sięga dna. Siedzi w tej swojej kapsule i przewraca oczami, podśmieszkując pod nosem, co jest skrajnie irytujące. Gdyby zastąpili tego gościa na kogokolwiek innego, nawet księdza Mateusza, to dałoby się to oglądać.